Co dalej z condohotelami?

Prawda jest taka, że dziś mamy jeden wielki znak zapytania - co dalej? Jak potoczy się przebieg epidemii? Czy zamkną miasta, jak zamknęli granice? Czy pójdziemy drogą Włoch, czy też poradzimy sobie z wirusem jak Tajwan?

To wszystko powoduje, że dzisiaj jako pośrednik uważamy, że zakupy inwestycyjne w obecnej sytuacji nie są przedmiotem pilnej potrzeby, a osoby, które rozważają zakup apartamentu powinny na chwilę się wstrzymać - poobserwować rynek, przeczekać zawieruchę, a gdy wszystko się ustabilizuje, podjąć świadomą decyzję zakupową. Tym samym będziemy nadal publikować odcinki naszego cyklu (kolejny pojawi się z opóźnieniem w przyszłym tygodniu, za co przepraszamy osoby zainteresowane), który zakończy się za kilka tygodni, mając nadzieję, że sytuacja będzie się z biegiem czasu polepszać.

Condohotele ze stałą stopą zwrotu są w sytuacji szczególnie trudnej. Klienci mają obiecane konkretne kwoty, mające zastosowanie w normalnych warunkach gospodarki rynkowej. Jednak dziś mamy do czynienia z sytuacją, która zdarza się raz na sto lat - sytuację wyjątkową, tak zwaną "siłę wyższą", która jest uwzględniona w umowach, jednak nikt nie bierze tego zapisu pod dużą rozwagę. Aż do dzisiaj. Dzisiaj gospodarka jest na skraju załamania, a przedsiębiorcy wszystkich branż zastanawiają się, jaką strategię obrać, by przetrwać. W najgorszej sytuacji znajduje się transport, turystyka oraz hotelarstwo. Rezerwacje w wielu hotelach zostały odwołane na kilka tygodni, a nawet miesięcy naprzód. Granice zostały zamknięte, turyści nie przyjeżdżają, a eventy i konferencje biznesowe się nie odbędą. Mamy przed sobą kilka miesięcy pod znakiem braku dochodu.

Tym samym na dziś rynek condohoteli jest rynkiem bardzo trudnym. Zaufanie powróci, jednak musimy przeczekać ten najtrudniejszy czas. Wielu condohotelarzy jest na rynku od kilku, a nawet kilkunastu lat, budując swoją reputację. Wszystkim grozi jej utrata, choć nie zawinili tej sytuacji. Niedawno przed epidemią, miała miejsce kampania KNF ostrzegająca przed ślepą wiarą w gwarantowany zysk. Jako firma pośrednicząca w sprzedaży projektów condo, od zawsze mówimy naszym Klientom, z czym wiąże się ryzyko takiej inwestycji. Od lat każdy Klient kupujący u nas jest informowany o tym, co oznacza gwarancja spółki zoo. Apelujemy teraz do naszych Klientów, oraz do innych podmiotów tego rynku - podejdźcie ze zrozumieniem do problemów Hotelarzy. To nie jest sytuacja jaka byłaby do przewidzenia. Apelujemy też do ostrzegających przed inwestycją w condohotele - to nie jest czas na słowa "a nie mówiliśmy". Każdy Hotelarz ma dziś podobny problem, każdy zarządca apartamentów również - to nie jest problem wyłącznie rynku condo. Każdy, kto odpowiedzialnie traktuje ten biznes, informuje Nabywców o plusach i minusach tego rodzaju inwestycji. Nie mówię o tych, którzy z pełną świadomością polecają Klientom produkt, nie informując o ryzyku. Dzisiejsza sytuacja jest wyjątkowa i bez precedensu w każdej z branż. Wykażmy zrozumienie dla swoich kontrahentów, a także konkurentów. Trzymam całym sercem kciuki za znajomych i nieznajomych Hotelarzy, by ich sektor stanął jak najszybciej na nogi. W tym roku obiecuję - wakacje - jeśli będą - spędzę w Polsce!